Etykiety

środa, 4 grudnia 2013

Kalanchoe Calandiva

Dobry wieczór :) Uprzedzam, że wyjaśnienie tytułu i przepis wyszły mi w końcu na końcu, nie ma to jak posty nie na temat.

  Rozpoczęliśmy przygotowania do Świąt! Naprawdę! Z wielkich zakupów wyszło znalezienie prezentu dla kotów i świątecznego piwa.. rezultat może mizerny jak na razie, ale od czegoś trzeba zacząć.

  Ale przypomniało nam się po latach, jak świetnym miejscem do zabawy jest supermarket. Zwłaszcza bez rodziców. Mimo, że to ja musiałam pełnić ich funkcje nie pozwalając Krzyśkowi rozwijać nadmiernych prędkości wózkiem w ciasnych alejkach pełnych szklanych butelek.

  A skoro już szukamy prezentów, to oznacza, że czas myśleć o feriach (bo problemu z organizacją sylwestra czy szukaniem sukienki na studniówkę lepiej nawet nie dopuszczać do siebie), których większość zapewne spędzimy na powtórkach do matury. Chociaż dobrze byłoby wyrwać się choć na weekend gdzieś dalej. Dlatego właśnie zaczynamy planowanie podróży od polowania na tanie loty. Przyjmiemy właściwie każdą ofertę (troszkę mniej chętnie Skandynawię- zimno!), która będzie odpowiednio niedroga. Ja mam ogrooomną ochotę na Paryż, miasto miłości zimą, tylko we dwójkę.. jej! 


Cudne propozycje prezentów, które wypatrzyliśmy w Auchan:
Coś dla mnie! (wyraz twarzy tego kota...)
Dla hipstera lub fana zmierzchu? Wszystkie męskie oczywiście :)




Wymarzony prezent każdej kobiety,
prostota, klasyka i elegancja.









Must have każdego przystojniaka!





Nie trzeba chyba opowiadać jak przychylnie patrzy
na tę zabawę ochrona  sklepu?


Kolejny model *.*





 Na wypadek nieposiadania okna przez kogokolwiek napiszę, że złapał mróz. Odniósł się także do w przybliżeniu miliarda kałużek na drodze do Krzyśka.. oczywiście nie mogliśmy przejść obojętnie..

Niszczenie zamarzniętych jeziorek!
Dzień dobry!
 Upolowaliśmy też "Piwo Świąteczne", sprawa idealna dla typowych par- pyszne zarówno w wersji Reno jak i Kiko. Ciemne, mocne, z aromatem  przypraw. Nareszcie przepis!

Świąteczne Piwo
Wersja Reno: przelej piwo do rondelka, podgrzej, dodaj troszkę przypraw korzennych i słodkiego syropu (imbirowego/malinowego) lub miodu. Wymieszaj i przelej do szklanki. Omnomnomnom!

Wersja Kiko: schłódź i nalej do szklanki. Enjoy!






Dziś Barbary, pamiętaliśmy o kwiatkach! Właśnie z tym związany jest tytuł posta... :)

4 komentarze:

  1. Piękne kwiaty:)) Dziękuję :P:DDDDDD

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak, supermarket to super miejsce na zabawę :D A pomysły na piwo super :]

    OdpowiedzUsuń
  3. Wydaje mi się że tworzycie pare idealną.
    Pozdrawiam, Renata!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To strasznie miło, że tak wyglądamy :) Chociaż w rzeczywistości do ideału nam daleeekooo o.O

      Usuń