Etykiety

czwartek, 15 sierpnia 2013

Italia!

Ciao!
Dorwaliśmy internet i pod czujnym spojrzeniem właściciela lodziarni rozkoszujemy się dobrodziejstwami cywilizacji.
Włosi naprawdę nie mówią po angielsku.
W razie braku kontaktu z osobą, u której mieliście mieszkać należy mieć się na baczności podczas proszenia o pomoc- angażowanie senegalskiego klanu w obcym kraju w środku nocy jest potencjalnie niebezpieczne. Ale da się przeżyć a nocowanie na podłodze lotniska też nie jest bardzo złe.
Tylko nie ma tam internetu.
Za nami Bergamo, Mediolan, Wenecja aktualnie chłoniemy Chioggię.

Stopuchy w Pyrzowicach

Kiko po nocy na podłodze w Bergamo, w końcu śniadanko.
Po dwóch dniach podróży... Wenecja

Chioggia nocą. Stanowczo nieprzereklamowana.

J.W.

Naprawdę, wino sprzedają tu też w kartonikach ze słomką. Tylko słomki brak. Taka wersja akurat do szkoły. A w zestawie lody, albo kilo ciastek.



Pozdrawiamy!

1 komentarz:

  1. Tak! Chioggia jest super :) też polecam! Opiszcie jak wyglądało święto 15.08. we Włoszech? podobno jest tam obchodzone bardzo hucznie i jest dla Włochów niemal tak ważne, jak Boże Narodzenie. Czekam też na fotorelację :) !!!

    OdpowiedzUsuń