Dzisiejszy post z ipoda, a ze szczytem hakerstwa byla juz instalacja bloggera, znaki polskie zostaly zbyt uciazliwym wyzwaniem. Serdecznie przepraszam za lenistwo :)
Nie wiem czy kiedykolwiek zrozumiem idee kopcow. Silni mezowie miast wspierac swe malzonki w ciezkich czasach sypali wieeelkie gory piachu KOPCE. Po co? Nie wiem, naprawde. Forma upamietniania znamienitych rodakow co najmjmniej oryginalna moim zdaniem. No bo po co KOPIEC?? Odpowiedz moze byc prosta- zeby nan wchodzic. Ale chyba nie. Moze sztuka dla sztuki? Tez watpliwe. Dreczyc mnie to zapewne bedzie do konca zycia.
Jednakowoz czas na kilka porad praktycznych:
- zastanawiacie sie nad wejsciem na kopiec? NIE
- na gorze jest aktualnie zimno i wieje. Polecam pozostanie na dole w jakiejs z klimatycznych krakowskich knajpek.
To tyle narzekania. Jest naprawde pieknie :)
A na koniec upragniona...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz